Urugwajczyk przez wiele lat był jedną z głównych postaci w zespole Paris Saint-Germain, ale w obecnej kampanii jego miejsce wygryzł wypożyczony z Interu Mediolan Mauro Icardi. Działacze z Paryża bardzo długo wzbraniali się przed sprzedażą swojej gwiazdy, teraz jednak dostrzegli, iż przemiana pokoleniowa nie jest złym pomysłem. Kontrakt zawodnika wygasa wraz z końcem sezonu, ale sam gracz chciałby odejść już teraz.
Od kilku tygodni w temacie transferu nieustannie naciska Atlético Madryt, które porozumiało się już z piłkarzem w kwestii indywidualnego kontraktu. Cavani chce trafić właśnie tam, ale PSG nie jest zbyt skłonne na oddawanie za bezcen swojego gracza, który aktualnie pełni rolę rezerwowego. „The Times” twierdzi, że problemy „Rojiblancos” może wykorzystać Chelsea, która chce przełamać ten impas.
Londyńczycy rozglądają się za wzmocnieniem ataku, a Cavani byłby świetną opcją na wprowadzenie trochę doświadczenia do stosunkowo młodej drużyny. Klub ma już przygotowaną ofertę, która zakłada związanie się z 32-latkiem umową, która obowiązywałaby do końca sezonu 2020/2021. PSG i w tym wypadku nie chce jednak ustępować.
Na ten moment paryżanie oczekują 23 milionów funtów rekompensaty za transfer już w styczniu. Nieco bardziej optymistycznie do wyceny podchodzi „ESPN”, które twierdzi, że ekipa z Parc des Princes zgodzi się nawet na 17 milionów, ale to wciąż może być za dużo jak na zawodnika, któremu kończy się kontrakt. Niemałe wątpliwości budzą też wysokie zarobki napastnika.
Chelsea stara się prowadzić rozmowy w tej sprawie poprzez dobrze sobie znanemu Claude'a Makélélé, lecz transfer nie będzie łatwy. Faworytami pozostają „Los Colchoneros”, zatem przed „The Blues” niełatwa przeprawa, polegająca nie tylko na przekonaniu PSG, ale też na odwiedzeniu Cavaniego od pomysłu kontynuowania kariery w Hiszpanii.