Przedwczoraj drużyna Antonio Conte po zatrważająco słabej grze tylko zremisowała bezbramkowo z Leicester City. Spotkanie na Stamford Bridge stanowi jeden z wielu przykładów z obecnego sezonu, gdy ofensywa „The Blues” staje się dla sympatyków mistrza Anglii powodem do istnej frustracji. Nic dziwnego, że włoski menadżer jeszcze przed końcem stycznia stara się znaleźć rozwiązanie dla problemów jego drużyny.
Potencjalnie kimś takim miałby być Andy Carroll. 29-letni napastnik z powodu kontuzji opuścił początek sezonu, lecz również w dalszej fazie rozgrywek nie zawsze znajdował miejsce nawet w meczowej kadrze West Ham United. Anglik ma obecnie zaledwie dwa gole na koncie, które zdobył w spotkaniu przeciwko West Bromwich Albion, ale najwyraźniej Conte wierzy w odzyskanie optymalnej dyspozycji przez zawodnika „Młotów”. Na Stamford Bridge Carroll o miejsce w podstawowej jedenastce rywalizowałby z Álvaro Moratą, który w minionym czasie, delikatnie mówiąc, nie grzeszy skutecznością.
Transfer Carrolla, który pozostaje w cieniu mającego świetny okres gry innego napastnika West Hamu, Marko Arnautovicia, miałby się odbyć na zasadzie wypożyczenia do końca bieżącej kampanii Premier League. Były zawodnik Liverpoolu mógłby dodać więcej możliwości zespołowi Conte nie tylko w rodzimych rozgrywkach, lecz także w Lidze Mistrzów. W drugiej połowie lutego Chelsea czeka pierwsze spotkanie 1/8 finału przeciwko Barcelonie.
Andy Carroll od początku swojej kariery był związany z Newcastle. W połowie sezonu 2010/2011 opuścił szeregi „Srok” i przeniósł się na Anfield Road, gdzie okazał się nietrafionym zakupem. W West Hamie występuje od sierpnia 2012 roku. W ciągu ponad pięciu lat (łącznie z pierwszym rokiem wypożyczenia) zagrał w 124 spotkaniach na wszystkich frontach, 32 razy wpisując się na listę strzelców.
Jak dodaje „Evening Standard”, oferta wypożyczenia piłkarza przez Chelsea spotka się z odmową. W grę wchodzi jedynie transfer definitywny. WHU na pewno chciałoby z nawiązką odzyskać zainwestowane w 2013 roku 15,5 miliona funtów.