Środkowy defensor przez osiem ostatnich sezonów był liderem Paris Saint-Germain, tak na boisku, jak i poza nim. Brazylijczyk uzyskał nawet francuskie obywatelstwo i nie bał się mówić, że czuje się paryżaninem. Kres jego przygody z dotychczasową drużyną jednak właśnie nadszedł.
Wygasająca umowa i bezsprzecznie klasa zawodnika zwabiły kilku chętnych na jego usługi. Wśród nich były Fiorentina, ekipy z Kraju Kawy, a w ostatnim czasie do tej listy dołączyła też Chelsea.
Początkowo wydawało się, że doniesienia o zainteresowaniu „The Blues” doświadczonym stoperem to mrzonki, lecz z czasem informacje nabierały wiarygodności. Realne potwierdzenie pojawiło się tuż przed niedzielnym finałem Ligi Mistrzów. Wówczas to gracz miał rozpocząć zaawansowane rozmowy, w których głównie skupiono się na ustaleniu długości kontraktu.
Ten aspekt został już jednak omówiony. Jak podaje Nicolò Schira, Thiago Silva podpisze z przedstawicielem Premier League kontrakt do 30 czerwca 2022 roku i będzie zarabiał na jego mocy 10 milionów euro za każdy sezon gry na Stamford Bridge.
Stacja Sky Sports uzupełnia te wieści o fakt, iż na czwartek zaplanowano testy medyczne blisko 36-letniego piłkarza.
Schira dodaje, że jeśli tylko nie wykażą one niczego niepokojącego, podpisze on dokumentację, a wówczas Chelsea skupi się na dwóch celach. Pierwszym z nich będzie pozbycie się Emersona Palmieriego, Davide Zappacosty, Michy’ego Batshuayia oraz Tiemoué Bakayoko, zaś drugim angaż następcy Kepy Arrizabalagi.
Wracając do Silvy, w ostatnim czasie o jego pozostanie w Paryżu miał walczyć Thomas Tuchel, lecz wobec braku wsparcia ze strony Leonardo jego starania spełzły na niczym. W konsekwencji tego wyjazd 88-krotnego reprezentanta „Canarinhos” do Anglii jest już przesądzony.