W czerwcu cały futbolowy świat drżał o życie Christiana Eriksena, natomiast obecnie Duńczyk wraca do optymalnej dyspozycji. Pokazał się niedawno z dobrej strony przy okazji zgrupowania drużyny narodowej, gdzie w dwóch meczach trafiał do siatki.
Jakby tego było mało, zwyżkującą formę potwierdził też w Premier League i w sobotę strzelił gola przeciwko Chelsea (4-1).
Brentford dał mu ogromną szansę na powrót do świata futbolu, a on zaczyna odpłacać się klubowym władzom świetnymi występami. Jego kontrakt wygasa jednak 30 czerwca 2022 roku i powoli trzeba zastanawiać się, co dalej.
Ostatnie tygodnie pokazały, że, pomimo długiej przerwy, 30-latek nadal dysponuje nieprzeciętnymi umiejętnościami i może być realnym wzmocnieniem nawet dla drużyn, które walczą na Wyspach Brytyjskich o trofea. Czy zatem w lipcu Eriksen zmieni pracodawcę?
Menedżer beniaminka Thomas Frank ma nadzieję, że pozostanie on w jego zespole, choć zainteresowanie nim robi się coraz większe.
- Decyzja zawodnika zależy od wielu aspektów. Ja całkiem dobrze znam Christiana i wiem, że w tym momencie powinien cieszyć się chwilą. W tym jest świetny. Nie myśli więc zbyt wiele o tym, co wydarzy się za dwa lub trzy miesiące. Jestem zadowolony, że dla nas gra, ale wiem, że wkrótce będzie musiał odpowiedzieć sobie, co chce robić dalej. Chcę, żeby u nas został i to żadna tajemnica. Zobaczymy jednak, co się wydarzy - stwierdził.
Według ustaleń „Daily Mail” możliwy jest powrót Duńczyka do Tottenhamu. To właśnie w barwach tej ekipy występował przez kilka lat, zanim trafił do Interu Mediolan. Poza stołeczną ekipą ciepło myśli o nim także Manchester United.
111-krotny reprezentant swojego kraju rozegrał jak na razie cztery mecze na szczeblu Premier League, a jego dorobek to gol i asysta.