Przedstawiciele „The Blues” wiązali duże nadzieje ze sprowadzeniem reprezentanta Stanów Zjednoczonych z ekipy z Signal Iduna Park za 64 miliony euro w styczniu 2019 roku.
Wówczas ofensywny zawodnik został od razu wypożyczony do zakończenia toczących się rozgrywek do BVB i formalnie dołączył do londyńskiej drużyny przed startem zmagań 2019/2020.
Od tego czasu 24-letni skrzydłowy nie rozwinął się w oczekiwany sposób i dlatego przedstawiciele Chelsea zastanawiają się poważnie nad sprzedaniem Christiana Pulisica w obliczu zbliżającego się momentu wygaśnięcia jego umowy wraz z końcem czerwca 2024 roku.
„The Blues” wyobrażają sobie nawet zakończenie współpracy z Amerykaninem już w trakcie nadchodzącego okna transferowego w przypadku otrzymania za niego satysfakcjonującej oferty.
Sam zainteresowany nie pali się jednak do opuszczenia szeregów drużyny ze Stamford Bridge w połowie obecnego sezonu i dopiero latem zamierza pochylić się nad tematem dalszej przyszłości.
Dziennikarze „Bilda” uważają, że na realizacji takiego scenariusza zależy... poprzedniemu pracodawcy 24-latka, który przejawia chęć do ponownego skrzyżowania dróg ze skrzydłowym.
Wspomniane źródło podkreśla, że powodzenie całej ewentualnej operacji powrotu Pulisica na Signal Iduna Park jest w dużej mierze uzależnione od obniżenia przez niego swoich oczekiwań, ponieważ na mocy obowiązującego kontraktu zgarnia on nieco ponad dziesięć milionów euro rocznie.
BVB dało się w przeszłości poznać, jako zespół chętnie sprowadzający byłych piłkarzy, co pokazują przypadki Matsa Hummelsa, Shinjiego Kagawy, Mario Götze czy Nuriego Şahina.
Reprezentant Stanów Zjednoczonych wystąpił w osiemnastu meczach w tym sezonie, zdobywając bramkę i zaliczając dwie asysty.
Poza Borussią Dortmund położeniu 24-latka przyglądają się też wysłannicy Arsenalu, Manchesteru United czy Newcastle United.