Spółka holdingowa założona w 2013 roku zarządza w większym lub mniejszym stopniu aż dziesięcioma klubami piłkarskimi na świecie. Spośród nich największe sukcesy odnosi Manchester City, który jest z tego względu oczkiem w głowie Sheikha Mansoura, stojącego na czele całego przedsięwzięcia.
City Football Group ma jednak większe aspiracje niż cieszenie się tylko rezultatami„The Citizens” i nieustanie poszukuje na rynku okazji do przejęcia kontroli nad kolejnymi zespołami.
W minionych miesiącach dużo pisało się o działaniach podejmowanych przez spółkę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na terenie Brazylii, gdzie prowadziła mniej lub bardziej udane rozmowy na temat kupna Esporte Clube Bahia czy Clube Atlético Mineiro, oraz o poniesionej porażce w Holandii w kontekście przejęcia kontroli nad NAC Breda.
Gianluca Di Marzio przekonuje, że City Football Group może liczyć na więcej szczęścia we Włoszech, bo weszło właśnie w decydującą rundę negocjacyjną w sprawie nabycia większościowego pakietu akcji w Palermo.
Klub z Sycylii walczy obecnie o uzyskanie awansu na zaplecze Serie A, ale bez względu na końcowy rezultat trwających rozgrywek i tak ma olbrzymie szanse na trafienie w ręce nowego właściciela, który zamierza przeznaczyć na ten cel mniej niż 10 milionów euro.
City Football Group może się obecnie pochwalić posiadaniem akcji w dziesięciu klubach - Manchester City (100%), Melbourne City (100%), Montevideo City Torque (100%), Troyes (100%), Lommel S.K. (99%), New York City (80%), Mumbai City (65%), Girona (47%), Sichuan Jiuniu (29.7%) i Yokohama F. Marinos (20%) oraz zawarciem umów partnerskich z Club Bolívar czy Ruchem Lwów.