Szkoleniowiec 20 października skończy 71 lat, ale wydaje się, że wciąż nie powiedział on ostatniego słowa w kwestii posady na ławce.
Jego ostatnim miejscem pracy był Watford, który prowadził przez nieco ponad trzy miesiące. Od końcówki stycznia przebywa na bezrobociu.
Ten fakt sprawia, że Claudio Ranieri na brak ofert nie może narzekać. Nie tak dawno chciały go mieć u siebie Bologna FC czy AC Monza. Obecnie łączy się go z Sampdorią, ale on sam niechętnie chce rozmawiać na ten temat.
– Nic mi na ten temat nie wiadomo, nie było kontaktu – oświadczył w wywiadzie dla stacji Radio 1.
W tej chwili sporo we Włoszech mówi się o Interze Mediolan, który przegrał dwa z pięciu ostatnich spotkań. Zdaniem Ranieriego jest jeszcze zbyt wcześniej, aby zwalniać Simone Inzaghiego.
– Zwolniłbym trenera tylko wtedy, gdy drużyna już mu nie ufa – stwierdził.
O wiele lepiej radzą sobie SSC Napoli oraz AS Roma.
– Mourinho znalazł dla siebie odpowiedni zespół, który napędza publiczność, Olimpico jest zawsze pełne. Niech pracuje, nie uważam, że ma drużynę na Scudetto, ale z nim na ławce wszystko jest możliwe. Napoli? To dobry zespół, transfery były najwyższej klasy. Gratuluję tym, którzy dokonali wyboru. Poziom w lidze jest teraz wyrównany, bardzo lubię Napoli. Przeciwko Liverpoolowi zagrało majestatyczny futbol – rzekł.
Jest jedna rzecz, którą włoski strateg chciałby zmienić w piłce możliwe jak najszybciej.
– Przeszkadza mi to, gdy gracz po uderzeniu przykłada dłonie do twarzy. Wykorzystałbym VAR do karania właśnie tych zachowań, które w mojej ocenie są nieuczciwe – wyznał.
Triumfator Premier League z Leicester City w przeszłości prowadził jeszcze Atlético Madryt, Chelsea, Juventus, AS Monaco czy Fulham.