Angielskie media pisały o odejściu byłego pomocnika reprezentacji Anglii z Upton Park po tym, kiedy został zmieniony w 40. minucie meczu Młotów z Chelsea w ostatnią sobotę (0:3).
- Byłem bardzo sfrustrowany, jak każdy nasz zawodnik po sobotnim meczu, ale teraz moim jedynym celem jest praca i pomoc zespołowi w trudnym okresie, jaki przechodzimy w tej chwili – skomentował Cole.
- Jestem naprawdę szczęśliwy z powrotu do West Ham. To klub, który znaczy dla mnie tak wiele. Jako drużyna mamy jeszcze wiele do wygrania w tym sezonie i jestem zdeterminowany, by jak najlepiej odegrać swoją rolę w nadchodzących spotkaniach. Powótrzę, jestem szczęśliwy w klubie i odejdę tylko wtedy, kiedy powiedzą mi, że już nie chcą, bym tu grał – dodał Anglik.
Cole mówi, że „Żelaźni” są zdesperowani, by odpokutować porażkę u siebie z Chelsea i planują wrócić na zwycięską drogę już w najbliższą sobotę w spotkaniu przeciwko Fulham.
- Teraz czuję się w pełni sprawny i jestem gotowy, aby pomóc trenerowi i drużynie, gdy mamy bardzo napięty harmonogram w najbliższych tygodniach. Mamy przed sobą bardzo ważny mecz z Fulham w sobotę. Widziałem na każdym treningu w tym tygodniu, jak bardzo chłopcy chcą wygrać. Jeśli zdobędziemy trzy punkty, da to nam świetny punkt wyjścia do środowej rywalizacji z Crystal Palace. Wiem, że fani wesprą nas w sobotę i mam nadzieję, że możemy dać im to, czego od nas oczekują – zakończył 32-letni skrzydłowy.
Cole nie zamierza odchodzić z West Hamu
Joe Cole mówi, że nie ma zamiaru opuszczać West Ham w styczniu.