Jeszcze kilka miesięcy temu odejście Francuza było wręcz przesądzone. Wtedy jednak z problemami zdrowotnymi zaczęli boryka się jego konkurenci do gry w środku pola, a Julian Nagelsmann dostrzegł walory 27-latka.
Po serii niezłych występów monachijczycy doszli do wniosku, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby skreślać mistrza świata z 2018 roku i warto podjąć próbę jego zatrzymania.
Mimo że zawodnik wzbudził zainteresowanie Olympique’u Lyon, Interu Mediolan, Paris Saint-Germain, Romy, Tottenhamu Hotspur, Atlético Madryt, Juventusu, Arsenalu czy Realu Madryt, dał priorytet Bayernowi Monachium.
Klub rozpoczął rozmowy z Corentinem Tolisso odnośnie przedłużenia wygasającej 30 czerwca umowy, ale piłkarz najwidoczniej się przeliczył. Wobec zmiany nastawienia, co do jego osoby, uznał, że może zażądać dużej podwyżki.
Jak podaje „SportBild”, reprezentant Francji liczył na wzrost płacy z ośmiu aż do dwunastu milionów euro rocznie. To kategorycznie wykluczyły władze mistrza Niemiec, skupiając się jednocześnie na negocjacjach w sprawie angażu Ryana Gravenbercha.
W tej sytuacji Tolisso latem zmieni pracodawcę. Mając jednak na uwadze wspomnianą długą listę chętnych, cały proces nie powinien zająć zbyt wiele czasu.
Podczas kampanii 2021/2022 wybiegał on na boiska 20 razy. Swoją obecność zaznaczył trzema golami i taką samą liczbą asyst.