Wraz z końcem roku wygasa umowa Czesława Michniewicza z reprezentacją Polski. Od jakiegoś czasu wydawało się, że jego przygoda z drużyną narodową wkrótce dobiegnie końca i to pomimo historycznego awansu do 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze.
Prowadzony przez byłego trenera Legii Warszawa zespół wyszedł wprawdzie z grupy, ale następnie musiał uznać wyższość późniejszego finalisty, czyli Francji (1-3). Jednak nie kwestie sportowe przesądziły o losie 52-latka.
Kluczowa dla przyszłości selekcjonera okazała się prawdopodobnie „afera premiowa”, która w ostatnim czasie rozgrzewała wszystkie polskie media. Dość całej sytuacji mieli również piłkarze, którzy w prywatnych rozmowach z władzami PZPN-u deklarowali, że nie chcą już dalej współpracować z Michniewiczem.
Prezes federacji Cezary Kulesza zapowiedział, że decyzja co do przyszłości szkoleniowca zostanie podjęta przed świętami. „Fakt” informuje natomiast, że komunikat w sprawie pojawi się nawet w czwartek.
Według informacji tego źródła Michniewicz oczywiście pożegna się z drużyną narodową. Na ten moment nie wiadomo jednak, kto go zastąpi.
PZPN pracuje w tym momencie nad sprowadzeniem nowego selekcjonera i niemalże na pewno będzie to ktoś zza granicy. Opcje z naszego krajowego podwórka nie są w tym momencie brane pod uwagę.
52-latek prowadził reprezentację Polski od 31 stycznia 2022 roku. Za jego kadencji rozegrano łącznie 13 meczów, pięć z nich wygrywając.