Reprezentant Portugalii nie jest mile widziany w szeregach Interu na nadchodzące rozgrywki. To naturalnie efekt dokonanych w ostatnim czasie wzmocnień przez „Nerazzurrich”, którzy planują jeszcze w najbliższym czasie pozyskać przynajmniej jednego lub dwóch nowych graczy i jednocześnie muszą przy tym pozbyć się piłkarzy, którzy nie będę mieli większych szans na regularną w grę w zbliżającym się sezonie.
Jednym z takich zawodników jest właśnie João Mário, który przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata przyznał nawet, że nie zamierza kontynuować swojej przygody z futbolem w barwach ekipy z Mediolanu.
Ofensywny pomocnik trafił na Stadio Giuseppe Meazza po niezwykle udanym występie na Euro 2016, gdzie przyczynił się do wywalczenia przez reprezentację Portugalii tytułu najlepszej drużyny narodowej na Starym Kontynencie. Klub z Włoch zdecydował się zainwestować w jego sprowadzenie aż 40 milionów euro i liczył na to, że stanie się on jednym z motorów napędowych Interu, który zamierzał wrócić do walki o czołowe pozycje na krajowym podwórku.
Były piłkarz Sportingu nie zdołał jednak spełnić pokładanych w nim nadziei i w połowie minionych rozgrywek przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do West Hamu United z opcją definitywnego wykupu. „Młoty” po zakończeniu sezonu nie zdecydowały się skorzystać z możliwość pozyskania João Mário na stałe, ale wciąż mają ochotę na korzystanie z jego usług i starają się o jego ponowne wypożyczenie.
„La Gazzetta dello Sport” informuje, że poza drużyną z Londynu zainteresowanie Portugalczykiem przejawiają także przedstawiciele Wolverhampton, Evertonu oraz Bournemouth. Każdy z wymienionych zespołów chciałby go sprowadzić do siebie tymczasowo, co niespecjalnie jest na rękę „Nerazzurrim”, którzy liczyli na to, że uda im się go sprzedać już teraz i odzyskać przynajmniej część pieniędzy przeznaczonych na jego zakontraktowanie.
Ofensywny pomocnik w trakcie swojego pobytu w West Hamie rozegrał czternaście spotkań i strzelił w nich dwie bramki oraz zanotował jedną asystę.