„Królewscy” o angażu lewoskrzydłowego myśleli już w 2018 roku, ale ostatecznie przeprowadzili całą operację 12 miesięcy później. Chelsea, mimo ledwie rocznego kontraktu, zażądała ponad 100 milionów euro, a Hiszpanie spełnili jej prośbę.
Przygoda kapitana reprezentacji Belgii z madrytczykami nie zaczęła się najlepiej. Gracz przyjechał na obóz przygotowawczy z nadwagą, doznał kontuzji, po czym oświadczył światu, że miał tak od zawsze. Jednocześnie zapewnił, że gubienie kilogramów przychodzi mu z łatwością.
Dziś, po blisko 24 miesiącach od transferu, Eden Hazard ma na swoim koncie ledwie 38 występów. Ten ostatni, z „The Blues”, nie napawał optymizmem. Skrzydłowy próbował, starał się dryblować, ale rywale doskonale czytali jego grę.
Według Damiena Duffa, byłego piłkarza Chelsea, 30-latek nie podchodzi zbyt poważnie do zawodu, jest pewny siebie i to go gubi.
– Jeśli spojrzysz w przyszłość, musisz się o niego martwić. Ma 30 lat, stawia na spryt i szybki drybling, ale po 30. roku życia te umiejętności idą w dół. Hazard nigdy nie był wielkim profesjonalistą i nigdy nie miał takiej motywacji jak Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo. Gdyby było inaczej, to prawdopodobnie wymienialibyśmy go obok tej dwójki – zauważył w rozmowie z RTÉ.
– Galaktyczny transfer, 160 milionów euro, a on zjawia się na swoim pierwszym obozie przygotowawczym w Realu Madryt z nadwagą, gruby. Nazwij to jak chcesz – dodał.
– Miał 11 kontuzji, a żeby wrócić po 11 kontuzjach praktycznie bez gry przez dwa lata, musisz mieć motywację i być wielkim profesjonalistą – kontynuował.
– Można mówić, że przez całą swoją karierę zawsze walczył z nadwagą. Kiedy jednak sprowadza cię Real Madryt, płaci 160 milionów euro, ty pojawiasz się tam w formie swojego życia. On za to stawił się z nadwagą, bo był na wakacjach… – zaznaczył.
Celem Hazard na ten moment jest jak najlepsze przygotowanie się do EURO 2020. Bacząc jednak na jego obecną dyspozycję, wydaje się, że czeka go jeszcze mnóstwo pracy.