Lewy obrońca jeszcze nie tak dawno występował w reprezentacji Anglii, uczestnicząc w Mistrzostwach Świata 2018.
Fakty są jednak takie, że ledwie rok później jego notowania mocno spadły. Tottenham Hotspur w sezonie 2018/2019 dotarł do finału Ligi Mistrzów, w którym zresztą Danny Rose rozegrał pełne 90 minut.
Latem Mauricio Pochettino, ówczesny menedżer, doszedł do wniosku, że czas tego zawodnika w ekipie „Kogutów” dobiegł już końca. Problem w tym, że defensor nie zamierzał odchodzić.
Zrobił to dopiero zimą, zasilając barwy Newcastle United. Kiedy wrócił z wypożyczenia, spędził jeszcze rok w Londynie, po czym odszedł do Watfordu.
Wraz z początkiem września współpraca obu stron dobiegła końca. Jest on zatem dostępny na rynku transferowym jako wolny agent.
Jak informuje Sport24.gr, angaż 32-latka rozważa grecki AEK.
Mając jednak na uwadze fakt, że w poprzednim sezonie piłkarz zgromadził ledwie dziewięć występów, to do Matíasa Almeydy należy ostatnie słowo w sprawie całej operacji.
Szkoleniowiec w najbliższym czasie zamierza ocenić przydatność Rose’a dla jego drużyny w kontekście reszty kampanii 2022/2023.
Gdyby transakcja doszła do skutku, oznaczałoby to pierwszy wyjazd Anglika z ojczyzny podczas jego wieloletniej kariery. W jej trakcie oglądaliśmy go jeszcze w Sunderlandzie czy Bristol City.