21-letni piłkarz dołączył do niemieckiej ekipy jeszcze jako dziecko. Od 2011 roku reprezentował jej barwy, przechodząc przez kolejne szczeble klubowej akademii. Robiło się o nim coraz głośniej, coraz częściej było słychać, że niedługo dostanie szansę w pierwszym zespole.
W 2016 roku jego kariera właściwie się zakończyła, takie można było odnieść wrażenie. Podczas meczu UEFA Youth League przeciwko Legii Warszawa, zawodnik BVB doznał okropnej kontuzji nogi. Zerwał niemal wszystkie mięśnie, a kończyna od kolana w dół była powykręcana i zmasakrowana.
18-letni wówczas chłopak opuścił boisko na noszach. Przytomny pozostał tylko dlatego, że poziom adrenaliny był na tyle wysoki, że właściwie nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Wiedzieli jednak wszyscy z otoczenia. Koledzy z drużyny zasłaniali oczy, a komentatorzy zaniemówili. Wszyscy sądzili, że byli świadkami sportowego końca Dario Scuderiego.
Nie tym razem. Chłopak nie poddał się i cierpliwie znosił bóle długiej rehabilitacji. Podjął walkę o powrót do piłki, ale jednocześnie zabezpieczył swoją przyszłość, studiując zarządzanie w sporcie.
W końcu Scuderi otrzymał nagrodę. Było nią włączenie do kadry U-23 na mecz z Wuppertaler SV. Tym samym pierwszy raz od 967 dni został wpisany do protokołu meczowego. Nie zagrał w tym spotkaniu ani minuty, ale nie to było ważne. Udało mu się wrócić do piłki nożnej. Mimo wszystko.