Siedmiokrotny reprezentant Polski odbudował się w drugiej części minionego sezonu na wypożyczeniu w Lechu Poznań i po powrocie do „Flingeraner” stał się jedną z wiodących postaci w drużynie występującej na zapleczu niemieckiej elity.
Dawid Kownacki postanowił bezzwłocznie wykorzystać zwyżkę formy do spokojnego rozejrzenia się za nowym pracodawcą w obliczu wygasającego latem kontraktu z Fortuną Düsseldorf.
Ta zdążyła już poinformować o zaistniałym fakcie oraz odrzuceniu zimą nadesłanych ofert za napastnika, ponieważ postawiła sobie wyżej osiągnięcie wyznaczonych celów sportowych w składzie z blisko 26-letnim zawodnikiem niż zarobienie na nim kilkuset czy paru milionów euro.
Wychowanek „Kolejorza” podporządkował się woli władz zespołu i zamierzał w drugiej części sezonu pomóc mu zająć miejsce dające bezpośredni awans lub gwarantujące przynajmniej udział w barażach o Bundesligę.
Reprezentant Polski nie może na razie realizować tego planu, ponieważ przez jeszcze pewien czas będzie pauzował z powodu odniesionego urazu uda.
Na kluczowe mecze trwających rozgrywek powróci na pewno do składu Fortuny Düsseldorf i być może wywalczy sobie jednak otrzymanie atrakcyjnej propozycji pozostania w obecnym zespole. Na taki rozwój wypadków wskazuje Gianni Costa z „Rheinische Post” w rozmowie z „WP SportoweFakty”.
- Trener Daniel Thioune spróbuje zatrzymać Dawida Kownackiego w Fortunie, ale bez awansu do Bundesligi nie ma na to szans - powiedział dziennikarz.
Ekipa z Düsseldorfu plasuje się obecnie na szóstej pozycji w tabeli i traci osiem punktów do miejsca gwarantującego udział w barażach.
Łączny dorobek blisko 26-letni napastnika zamyka się w tym sezonie na dziesięciu trafieniach i siedmiu asystach w 22 występach.