Reprezentant Belgii upadł na boisko po starciu z Timothym Fosu-Mensahem w meczu Pucharu Ligi przeciwko Fulham (2-0), łapiąc się za lewe kolano, i w 86. minucie został zmieniony przez Claudio Gomesa.
Teraz czekają go badania i dopiero po nich okaże się, jak poważny jest to uraz. Menadżer Manchesteru City Pep Guardiola nie chciał się wypowiadać na temat prognoz zdrowotnych dotyczących jednego z jego czołowych piłkarzy.
De Bruyne dopiero wracał na boisko po poprzedniej, poważnej kontuzji - uszkodzeniu bocznego więzadła w prawym kolanie. Wracał zaskakująco szybko, bo na murawie zameldował się po ponad dwóch miesiącach od feralnego treningu. Mecz z Fulham był dopiero drugim w tym sezonie, gdy Belg wybiegł na boisko w podstawowym składzie (podobnie stało się też w Lidze Mistrzów 23 października przeciwko Szachtarowi Donieck).
Początkowo planowano, że 27-letni pomocnik powróci do gry do 11 listopada, gdy odbędą się derby Manchesteru. Leczenie jednak przebiegało nadzwyczaj dobrze, więc De Bruyne dostał zgodę na meczową rywalizację.