Na pierwszy rzut oka wydawało się, że przybycie Szwajcaria do wielce renomowanego klubu stanie się prostsze. Nic bardziej mylnego. „Bawarczycy”, jak i bramkarz mocno pragną szczęśliwego zakończenia negocjacji, lecz Borussia Mönchengladbach nie zamierza pozbywać się podstawowego zawodnika bez zapewnienia odpowiedniego następstwa.
W tej sytuacji na musiku znajduje się mistrz Niemiec, który stracił już wszelkie możliwości. Do pewnego momentu dyrektor sportowy Hasan Salihamidžić sondował możliwość sprowadzenia z wypożyczenia w AS Monaco Alexandra Nübela, lecz ten nie wyraził woli powrotu do macierzystego klubu.
Bayern nie wyznaczył sobie dużego pola manewru, nastawiając się na współpracę z takim zawodnikiem, który potrafi biegle komunikować się po niemiecku i zebrał cenne doświadczenie.
Te fundamentalne cechy spełnia Sommer.
Jak przekazał Plettenberg, temat dopięcia transakcji powoli, ale jednak posuwa się do przodu. Właściwie to lider Bundesligi musi czekać na pośredni ruch „Źrebaków”. Działacze Borussii wypracowują bowiem strukturę porozumienia z Montpellier celem sprowadzenia o wiele młodszego rodaka Sommera, Jonasa Omlina.
Jeśli na tym gruncie wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, dyrektorzy z Nadrenii Północnej-Westfalii zapalą zielone światło dla przeprowadzki wychowanka FC Basel na Allianz Arena.
Monachijczycy dociekają jeszcze konkretnych ustaleń co do kwoty transferu. Początkowo liczyli, że sprawę uda się zamknąć w czterech milionach euro. Ta suma z kolei nie zadowalała Borussii, która chce zmniejszyć nakład finansowy na Omlina.
Postępowo Bayern „przytaknął” dla sześciu milionów. Niewiadomą pozostaje jeszcze kwestia potencjalnych bonusów.
Yann Sommer typowany jest do roli zastępcy Manuela Neuera, który leczy poważny uraz nogi eliminujący go z gry co najmniej do końca tego sezonu.