Szwed miał być dużym wzmocnieniem Juventusu i nadzieją na przyszłość, lecz nie udało mu się spełnić pokładanych w nim oczekiwań. Massimiliano Allegri nie widział dla niego zbyt wiele miejsca w swoich planach, dlatego klub wraz z piłkarzem uznali, że najlepiej będzie rozstać się jak najszybciej, by nie przystopować zawodnikowi kariery. Gracz zdecydował się na przeprowadzkę do Tottenhamu i jak na razie nie ma czego żałować.
Od styczniowego transferu wystąpił w dziewięciu ligowych spotkaniach, w których zdobył dwie bramki oraz zanotował cztery asysty. Antonio Conte chciałby mieć go w swoim zespole na stałe, choć wygląda na to, że „Koguty” nie muszą się szczególnie spieszyć z podejmowaniem decyzji.
Fabrizio Romano dotarł do szczegółów styczniowej operacji i informuje, że za samo wypożyczenie londyńczycy zapłacili 10 milionów euro. Tymczasowa współpraca obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, do tego czasu wykup piłkarza może zamienić się jednak w obowiązek. Stanie się tak po dwoma warunkami i oba dotyczą dopiero przyszłego sezonu.
Pierwszym warunkiem jest rozegranie przez Kulusevskiego co najmniej 50 procent meczów ligowych, z czego za takie uznaje się co najmniej 45 minut spędzonych na boisku. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, Juventus ma dodatkowe zabezpieczenie - transfer stanie się tak czy tak obowiązkowy, jeśli Tottenham zapewni sobie awans do Ligi Mistrzów.
W ten sposób „Bianconeri” chcieli sobie zapewnić pewność, iż transakcja zostanie zrealizowana, zaś Tottenham dał sobie czas na ocenę umiejętności piłkarza, uzależniając wszystko od jego pierwszego pełnego sezonu w Premier League.
Jak na razie klub jest bardzo zadowolony ze swojego nowego nabytku, zatem niewykluczone, że już tego lata skorzysta z opcji wykupu. Przy takich warunkach umowy można się jednak równie dobrze spodziewać oczekiwania do czasu przejścia tej opcji w obowiązek na wspomnianych wyżej warunkach. Kwota wykupu została ustalona na poziomie 35 milionów euro.