Doświadczony pomocnik tracił stopniowo mocną pozycję w zespole „Czerwonych Diabłów” po nastaniu rządów Ole Gunnara Solskjæra i obecnie nie może liczyć na regularną grę w barwach Manchesteru United, ponieważ wyżej od niego w hierarchii znajdują się między innymi Scott McTominay i Paul Pogba.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez „Corriere dello Sport”, ten fakt zamierzają wykorzystać przedstawiciele Interu Mediolan oraz Milanu, którzy spróbują pozyskać serbskiego zawodnika w trakcie zimowego okienka transferowego. Teoretycznie większe szanse na ewentualne sprowadzenie tego gracza mają „Nerazzurri”, którzy w ostatnich tygodniach zdołali już wyciągnąć z tej drużyny Romelu Lukaku oraz
Alexisa Sáncheza.
Dla ekipy z Old Trafford może to być wówczas ostatni dzwonek na to, aby zarobić cokolwiek na odejściu 33-letniego piłkarza, ponieważ jego obecna umowa z klubem wygasa wraz z końcem czerwca 2020 roku.
Sam Matić przyznał otwarcie po sobotnim pojedynku z Leicester City, że nie jest zadowolony ze swojej pozycji w składzie, ale przynajmniej na razie nie przejawia chęci do opuszczenia szeregów „Czerwonych Diabłów”.
- Oczywiście, że jestem sfrustrowany, bo chcę grać. Zawsze daję z siebie wszystko dla zespołu, ale to trener wybiera pierwszą jedenastkę, a kiedy siadasz na ławce, to jesteś oczywiście niezadowolony. Ja ze swojej strony robię wszystko, aby zmienił zdanie i zaczął wystawiać mnie do gry. Sezon jest długi. W meczu z Leicester widzieliście, że zagrałem i wygraliśmy. Jestem z tego powodu szczęśliwy, więc zobaczymy, co szkoleniowiec zdecyduje w przyszłości. W ostatnich 10 latach grałem na wysokim poziomie i robiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pomagać drużynie. Postrzegam się jako gracza zespołowego i mogę jeszcze sporo dać temu klubowi - powiedział Serb.
Doświadczony pomocnik trafił na Old Trafford z Chelsea w lipcu 2017 roku za około 45 milionów euro. Od tego czasu rozegrał 89 meczów w barwach Manchesteru United i strzelił w nich trzy bramki oraz zanotował tyle samo asyst.