Napastnik Realu Madryt jest regularnie pomijany przez selekcjonera kadry narodowej od końca 2015 roku. Wtedy to na jaw wyszła afera, jakoby Benzema miał szantażować swojego rodaka, Mathieu Valbuenę. Gdy 29-latek nie otrzymał powołania na Mistrzostwa Europy rozgrywane we Francji, oskarżył Deschampsa o rasizm. Szkoleniowiec nie zamierza jednak rozpamiętywać przeszłości i twierdzi, że snajper wciąż może otrzymać powołanie.
- To co się stało jest już przeszłością. Nie czuję wobec niego żadnej urazy - przyznał Deschamps w rozmowie z „Le Parisien”.
- Inni piłkarze wystosowywali niewłaściwe oświadczenia na mój temat, ale to nigdy nie powstrzymywało mnie przed wysyłaniem powołań. Zaproszenie na zgrupowanie kadry to nie deklaracja miłości. Jeśli stwierdzę, że powołanie dla Karima będzie dobre dla drużyny, wtedy znów się po niego zgłoszę. Dokonuję decyzji ze względów sportowych. Zawsze zadaję sobie pytanie czy dana decyzja jest najlepsze dla zespołu.
- Karim wciąż jest jednym z najlepszych napastników, których ma Francja. Nic nie jest niemożliwe. Lassana Diarra też nie grał dla kadry przez pięć lat, by później wrócić. Nikt nie wie co wydarzy się w przyszłości.