Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem występował razem z Iworyjczykiem w Chelsea w sezonie 2014/2015. Drogba powrócił wtedy na Stamford Bridge po swoim pobycie w Galatasaray. 28-letni napastnik przyznał jednak, że starszy o dekadę kolega inspirował go już o wiele wcześniej.
- On zawsze był dla mnie przykładem
do naśladowania. Był silny, strzelał bardzo dużo goli, przede
wszystkim dawał jakość. Samo obserwowanie go bardzo dużo mi
dawało. Byłem zdumiony, gdy go widziałem. Jeszcze zanim trafiłem
do Chelsea, śledziłem „The Blues”, żeby podpatrywać jego grę.
Uwielbiałem go oglądać również w barwach reprezentacji Wybrzeża
Kości Słoniowej - przyznał Costa.
- Gdy już trafiłem do
Chelsea, nie był dla mnie oziębły. Wręcz przeciwnie. On tworzył
historię tego klubu i mógł odnosić się lekceważąco, ale tak
nie było. Zachowywał się fantastycznie w stosunku do mnie -
powiedział 28-latek, dodając:
- Zawsze będę go bardzo miło wspominał. Ilekroć go widzę, dziękuję mu. Gdy grałem dobrze i zdobywałem bramki, wspierał mnie i motywował, a nie każdy to robił. Mam do niego wielki szacunek.