Po zakończeniu rundy jesiennej polskiej ekstraklasy wszyscy byli zgodni co do jednego – Legia Warszawa na gwałt potrzebuje napastnika. Niestety dla stołecznego klubu, zimą żaden napastnik na Łazienkowską nie trafił. Teraz warszawiacy zwracają swoje oczy na drugą ligę hiszpańską z nadzieją, że to właśnie tam uda im się znaleźć odpowiedniego kandydata do gry w ataku Legii.
A kandydatów według doniesień „Przeglądu Sportowego” jest w tej chwili dwóch. Mowa o Tomerze Hemedzie oraz Macauleyu Chrisantusie. Pierwszy z nich to 27-letni snajper Mallorki, który jest reprezentantem Izraela. Hemed posiada polskie obywatelstwo – jego dziadek był żołnierzem polskiej armii w czasie II wojny światowej. Kilkanaście lat po wojnie wyemigrował do Izraela. Piłkarz w jednym z wywiadów podkreślał, że gdyby nie fakt, że posiada polskie obywatelstwo, z pewnością nie grałby teraz dla Mallorki. Co więcej, przed transferem do Hiszpanii zainteresowana jego sprowadzeniem była… Legia Warszawa. W zeszłym sezonie w Primera Division zagrał w 37 meczach, zdobył w nich 11 goli.
Drugi z kandydatów do gry w Warszawie, Macauley Chrisantus to 24-letni napastnik Las Palmas. Przełomowym momentem w karierze pochodzącego z Nigerii napastnika były mistrzostwa świata do lat 17 z 2007 roku - został wówczas królem strzelców tej imprezy. Zaowocowało to transferem do HSV Hamburg, w którym jednak nie powiodło mu się. Z Hamburga był wypożyczany do Karlsruhe SC i FSV Frankfurt.