O dołączeniu przez środkowego pomocnika do „Królewskich” mówiło się już od dłuższego czasu i można z góry założyć, że gdyby nie wybuch pandemii koronawirusa, transfer stałby się faktem przed 12 miesiącami.
Finalnie cała operacja z udziałem 18-latka została przeprowadzona w ostatni dzień tegorocznego letniego okna. Zawodnik w ten sposób zrealizował swoje wielkie marzenie.
– Kiedy tylko dowiedziałem się, że Real Madryt mnie obserwuje i jest gotów złożyć za mnie ofertę, nie wahałem się ani przez chwilę. To coś, czego nie możesz przeoczyć – oświadczył w rozmowie z Julienem Maynardem.
Francuz w hiszpańskim klubie przebywa już od miesiąca, ale jak sam mówi, nadal nie czuje się w nim w pełni komfortowo.
– Mierzę się z barierą językową. Jestem kimś, kto lubi się śmiać z każdym, ale nie mogę zbyt wiele żartować po hiszpańsku, ponieważ nie znam go aż tak dobrze – zdradził.
To nie przeszkodziło mu zdobyć bramkę w swoim debiucie, czym nawiązał do występów takich graczy jak Cristiano Ronaldo czy David Beckham.
– Nigdy nie sądziłem, że strzelę gola w swoim debiutanckim występie. W pierwszej kolejności spojrzałem na sędziego, ale zaraz potem nastąpił wybuch radości – oznajmił.
Eduardo Camavinga jeszcze jako piłkarz Stade Rennais rozegrał trzy spotkania w seniorskiej kadrze narodowej. Na EURO 2020 jednak nie pojechał i od tego czasu nie jest powoływany do zespołu prowadzonego przez Didiera Deschampsa. To niebawem powinno się zmienić, w co głęboko wierzy nastolatek, wyznaczając sobie ambitny cel.
– Jestem w najlepszym klubie na świecie. To na pewno pomoże mi w powrocie do reprezentacji Francji. Celuję w wyjazd na Mistrzostwa Świata w 2022 roku. Muszę grać dobrze w klubie, ponieważ moje występy są tym, co pomoże mi wrócić do kadry narodowej – wyznał.
Gracz środka pola jak dotąd wybiegał na boiska w koszulce „Los Blancos” pięć razy, z czego raz w wyjściowym składzie. Na swoim koncie, poza golem, ma też asystę w meczu Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.