Napastnik to nie lada odkrycie na poziomie czeskiej ekstraklasy. Przed bieżącym sezonem trafił na Doosan Arena prosto z macierzystej MFK Karvina za kwotę 850 tysięcy euro.
Wkrótce, może nawet jeszcze tej zimy, właściciel karty zawodniczej Durosinmiego może kilkukrotnie wzbogacić się na sprzedaży. Brytyjskie źródło ustaliło bowiem, że o świetnie prosperującego Nigeryjczyka ochoczo ubiegają się Eintracht oraz Brighton & Hove Albion.
Na wygranej pozycji stoją niemieckie „Orły”, bowiem to jest właśnie preferowany kierunek 20-latka wywodzącego się z ojczyźnianej szkółki Box2Box.
W swoim afrykańskim kraju mierzącemu 192 centymetry wzrostu zawodnikowi już jakiś czas temu opinia publiczna przypięła łatkę nowego Emmanuela Adebayora czy Nwankwo Kanu ze względu na atletyczną budowę ciała i styl gry, jaki obecnie prezentuje przed szerszą publicznością w Pilźnie.
Wystarczy wspomnieć, że po 19 spotkaniach Durosinmi strzelił dziewięć goli i dołożył sześć asyst we wszystkich rozgrywkach.
Zachodzi jednak pewien problem z perspektywy interesantów. Rozwój piłkarza został ostatnio zastopowany przez zerwane więzadła w kolanie. Następne miesiące musi on spędzić na rehabilitacjach.
Kontrakt wciąż czekającego na powołanie do reprezentacji Nigerii gracza środka ataku obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
Eintrachtowi mocno zależy na skutecznym wypełnieniu luki po Randalu Kolo Muanim, który kilka miesięcy temu zasilił Paris Saint-Germain za 90 milionów euro.