Eto’o wraca do reprezentacji

fot. Transfery.info
Krzysztof Gońka
Źródło: BBC Sport

Wydawało się, że Samuel Eto’o definitywnie zakończył swoją przygodę z piłką reprezentacyjną. Nic bardziej mylnego. Kameruńczyk wraca do kadry narodowej po namowach samego prezydenta kraju, Paula Bii.

Napastnik Chelsea Londyn jest już podobno w drodze do Francji, gdzie ma dołączyć do reszty reprezentantów Kamerunu przygotowujących się do barażu o mistrzostwa świata. Rywalem drużyny Nieposkromionych Lwów będzie Tunezja.

Decyzja Eto’o o powrocie do kadry Kamerunu  jest zaskoczeniem, gdyż sam zawodnik w zeszłym miesiącu podał do wiadomości informację, że rezygnuje z występów w reprezentacji swojego kraju. Sprawy w swoje ręce wziął jednak prezydent Kamerunu, Paul Biya, który przekonał byłego gwiazdora FC Barcelony i Interu Mediolan, by ten wrócił do drużyny narodowej i pomógł swoim kolegom w sobotnim starciu z Tunezją. Okazuje się, że Paul Biya ma już doświadczenie w tego typu sprawach - wcześniej namówił między innymi słynnego Rogera Millę, by ten wrócił do kadry na mecze mistrzostw świata w 1990 roku.

Samuel Eto’o jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii afrykańskiego futbolu. Kilkukrotnie był wybierany najlepszym piłkarzem Afryki. W swoim dorobku ma również triumfy w Pucharze Narodów Afryki oraz złoty medal Igrzysk Olimpijskich z 2000 roku. W kadrze narodowej zdobył ponad 50 goli, co czyni go najlepszym strzelcem w historii reprezentacji swojego kraju. Nic więc dziwnego, że o jego powrót do kadry zabiegał sam prezydent Kamerunu. 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy