„Stara Dama” nie może zaliczyć niedawno zakończonych rozgrywek do udanych w swoim wykonaniu. Klub z Turynu zajął rzutem na taśmę czwarte miejsce w Serie A, wygrał Puchar Włoch po pokonaniu Atalanty (2:1) i po raz drugi z rzędu zakończył udział w Lidze Mistrzów na 1/8 finału.
W związku z tym w mediach nieustannie pojawiają się różnego rodzaju spekulacje odnoszące się do konieczności przeprowadzenia rewolucji w pierwszej drużynie, aby ta już w nadchodzącym sezonie wróciła znów do walki o wszystkie najważniejsze cele.
Można przypuszczać, że władze Juventusu właśnie rozpoczęły wprowadzanie szeregu zmian w swoich strukturach od opublikowania informacji o zakończeniu współpracy z Fabio Paraticim.
Włoch sprawował funkcję dyrektora sportowego utytułowanego klubu od lipca 2010 roku, a później został jeszcze awansowany na dyrektora zarządzającego. Przez cały ten czas był odpowiedzialny za wszystkie zrealizowane transfery. Większość z nich można uznać za udane, bo w końcu dzięki sprowadzonym piłkarzom „Stara Dama” sięgnęła po dziewięć mistrzostw kraju z rzędu czy dotarła dwukrotnie do finału Ligi Mistrzów.
Ostatnie działania podejmowane przez 48-latka na rynku nie przynosiły jednak spodziewanego efektu, dlatego jego długoletnia przygoda z zespołem z Turynu właśnie dobiega końca.
- To były wspaniałe lata rozwoju zawodowego i silnych emocji. Juventus dał mi możliwość wykonywania mojej pracy z pełną swobodą i bez ingerencji z pełnym poszanowaniem mojej roli. Chciałbym za to podziękować całemu klubowi, mojej kadrze, pracownikom, współpracownikom, zawodnikom, trenerom, akcjonariuszom, a w szczególności prezesowi Andrei Agnelli. Ważny rozdział w mojej karierze zamyka się, a teraz czekam na nowe wyzwania - powiedział Paratici.
- Fabio pisał historię Juventusu w ciągu ostatnich kilku lat. Ścieżka rozwoju charakteryzująca się profesjonalizmem, wytrwałością i wieloma sukcesami. 19 trofeów w ciągu 11 lat to najlepsze świadectwo jego pracy, która w pełni wpisuje się w wieloletnią tradycję naszego klubu. Dziś jest czas, by podziękować mu za to, że potrafił stworzyć silną więź zawodową, której towarzyszy codzienna pasja - dodał prezes Andrea Agnelli.