Joan Laporta ma przed sobą do trudnych decyzji. Jako sternik „Dumy Katalonii” musi wybierać między stabilizacją finansową, a wzmocnieniem drużyny do tego stopnia, aby ponownie była konkurencyjnym klubem na arenie międzynarodowej.
Złotym środkiem wydają się transfery wolnych agentów, a więc piłkarzy, którzy niebawem nie będą związani z żadnym pracodawcą (oczywiście, o ile wcześniej nie podpiszą nowych kontraktów). Ich lista jest niezwykle rozbudowana.
Wystarczy wspomnieć o takich nazwiskach jak David Alaba, Georginio Wijnaldum, Gianluigi Donnarumma czy Sergio Ramos. FC Barcelona celuje w angaż Austriaka, ale to nie będzie takie łatwe.
Mając to na uwadze, chwilowo skupiła się na innych graczach z listy życzeń. Jednym z nich jest Sergio Agüero, który ma stanowić swego rodzaju wabik dla Lionela Messiego.
Według „AS-a” Argentyńczyk zgodził się już dołączyć do „Blaugrany”. Strony ustaliły nawet warunki współpracy, a porozumienie ma wejść w życie pierwszego lipca i obowiązywać do połowy 2023 roku.
32-letni dziś środkowy napastnik był blisko przenosin na Camp Nou w 2014 roku, ale wówczas dyrekcja wolała postawić na Luisa Suáreza. Teraz przyjaciel „Atomowej Pchły” ma otrzymać drugą szansę.
Jaką rolę zarząd przewiduje dla najlepszego strzelca w dziejach Manchesteru City? Miałby on być doskonałym zmiennikiem, a przy tym być ważnym członkiem szatni. Za wzór można by tutaj stawiać Henrika Larssona, obecnego asystenta Ronalda Koemana.
Dodajmy, że Holender prawdopodobnie wolałby latem otrzymać Memphisa Depaya zamiast o kilka lat starszego Agüero. Niewykluczone jednak, że w wakacje zapadnie decyzja o rozstaniu z byłym selekcjonerem reprezentacji „Oranje”, co będzie miało na celu oczyścić atmosferę w drużynie.
97-krotny reprezentant Argentyny w samej Premier League uzbierał 271 występów okraszonych 181 trafieniami oraz 54 asystami.