Zaledwie dwa tygodnie temu klub przekazał, że obecny dyrektor sportowy wkrótce opuści stanowisko, co jest podyktowane ofertą nie do odrzucenia.
Szybko okazało się, że chodzi o Aston Villę, która chciałby powierzyć projekt osobie odpowiedzialnej za transfery Roberta Lewandowskiego czy Andreasa Christensena.
Mateu Alemany poleciał nawet do Wielkiej Brytanii, aby omówić ostatnie szczegóły.
W tym czasie „Blaugrana” uzgodniła z Deco warunki współpracy i wydawało się, że to właśnie naturalizowany Portugalczyk będzie nowym dyrektorem sportowym.
Całkiem nieoczekiwanie doszło jednak do zwrotu akcji.
Jak relacjonuje „Sport”, Alemany podczas dzisiejszego spotkania z Joanem Laportą przekazał, że może zostać na Camp Nou. Teraz ruch należy do prezydenta FC Barcelony, który nie tak dawno sam potwierdził odejście swojego współpracownika na Villa Park.
To o tyle zaskakujące, że 60-latek miał wyraźne pretensje o nieudany angaż Césera Azpilicuety oraz sprzeciwiał się przyjazdowi Lionela Messiego.
Dziennik tłumaczy, że dyrektor sportowy uznał, że ma niedokończone sprawy i chce nadal kierować projektem sportowym mistrza Hiszpanii.
Działacz przybył do stolicy Katalonii w marcu 2021 roku.