Reprezentant Portugalii dopiął minionego lata swego i zaliczył hitową przeprowadzę w LaLidze w ramach rocznego wypożyczenia bez zawartej opcji wykupu.
Wyraził on jednak nadzieję na to, że „Duma Katalonii” podejmie w trakcie rozgrywek rozmowy z jego dotychczasowym pracodawcą w sprawie realizacji definitywnego transferu.
Początek sezonu w wykonaniu João Félixa wskazywał na to, że FC Barcelona mogłaby nieźle wyjść na całej tej transakcji. Ostatnio zaczął prezentować się słabiej, co spowodowało pojawienie się wątpliwości.
Mimo to większość mediów skłania się na razie ku wdrożeniu planu ze stałą przeprowadzką 24-letniego zawodnika wewnątrz hiszpańskich rozgrywek.
„Duma Katalonii” nie dysponuje i zapewne nie będzie dysponować środkami, które pozwoliłyby jej przekonać Atlético Madryt do sprzedaży ich najdroższego zakupu w historii - 126 milionów euro.
Stołeczny klub zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że nie odzyska zainwestowanych funduszy w pozyskanie wszechstronnego napastnika z Benfiki w lipcu 2019 roku, ale chciałby zainkasować za niego 80 milionów euro.
Dziennikarze „Mundo Deportivo” uważają, że FC Barcelona chciałaby całkowicie zbić tę sumę poprzez dokonanie wymiany i odesłanie w przeciwnym kierunku Ferrana Torresa.
Wspomniane źródło podkreśla, że Atlético Madryt mogłoby na to przystać, ale pod warunkiem otrzymania dodatkowej kwoty, ponieważ ocenia wartość rynkową 24-latka na wyższą niż reprezentanta Hiszpanii.
João Félix zanotował sześć trafień i trzy asysty w 20 występach w tym sezonie. Z kolei wspomniany klubowy kolega może pochwalić się identycznymi statystykami, ale w 23 meczach.