O tym, że pojawił się temat ponownych przenosin Pierre'a-Emericka Aubameyanga do Barcelony informowali już Javi Miguel oraz Gerard Romero. Ten pierwszy przekazał, że napastnik Chelsea tęskni za Katalonią, jest w kontakcie z Xavim i chciałby wrócić na Camp Nou. Drugi podał z kolei, iż władze kluby konsultowały się z ligą hiszpańską w sprawie możliwego pułapu wynagrodzenia dla Gabończyka.
Zapytany o piłkarza Xavi odniósł się do sprawy z dystansem, sugerując, że nic konkretnego się nie dzieje. Fabrizio Romano twierdzi jednak, że Barcelona jest zainteresowana jego powrotem.
Podstawowe warunki są trzy. Katalończycy mogą pozyskać z powrotem Aubameyanga, ale tylko na zasadzie wolnego transferu. Piłkarz musiałby się też zgodzić na niższe wynagrodzenie niż wcześniej. Ponadto z klubem musi pożegnać się najpierw Memphis Depay, o czym pisali już inni dziennikarze.
Na ten moment wątpliwe wydaje się to, by Chelsea wyraziła zgodę na odejście napastnika bez kwoty odstępnego. Wszak dopiero co zapłaciła za niego 12 milionów euro.
„Auba” był związany z Barceloną między końcówką stycznia a wrześniem 2022 roku. W jej koszulce rozegrał 24 mecze i zdobył 13 bramek.
Jak podkreśla Romano, z uwagi na to, że w tym sezonie piłkarz występował zarówno w barwach katalońskiej ekipy, jak i Chelsea, zgodnie z przepisami FIFA zimą nie może zostać zarejestrowany przez żaden inny klub.