„Duma Katalonii” zdecydowała się zainwestować milion euro w pozyskanie francuskiego defensora z Toulouse w styczniu 2019 roku i miała nadzieję na to, że blisko 21-letni zawodnik rozwinie się w jej szeregach na tyle, aby mógł przynajmniej wywiązywać się z roli etatowego zmiennika dla podstawowych defensorów.
Były młodzieżowy reprezentant Francji nie zdołał osiągnąć zadowalającego poziomu i dlatego władze ekipy z Camp Nou postanowiły pozbyć się zbędnego piłkarza.
Trudno było im jednak znaleźć chętnego na usługi Jeana-Claira Todibo i dlatego tylko lub aż dwukrotnie go wypożyczyli. Najpierw do Schalke 04 i ostatniego dnia letniego okna transferowego do Benfiki.
Oba te zespoły zagwarantowały sobie prawo do definitywnego wykupu obrońcy. Pierwsi nie zdecydowali się na jej aktywowanie ze względu na problemy finansowe. Z kolei drudzy również nie skorzystają ze stosownego zapisu w umowie, ponieważ blisko 21-letni zawodnik nie zdołał do tej pory nawet zadebiutować w barwach klubu z Lizbony.
Jorge Jesus przyznał nawet otwarcie, że jego podopieczny nie jest gotowy pod względem fizycznym oraz taktycznym do gry w „Orłach” i dlatego portugalski zespół dąży do odesłania go z powrotem do Barcelony.
Media spekulowały, że „Duma Katalonii” może się na to zgodzić, aby w ten sposób i przy poniesieniu niewielkich kosztów wzmocnić swoją linię obrony.
Dziennikarze „Mundo Deportivo” przekonują jednak, że wicemistrz Hiszpanii nie jest zainteresowany takim rozwiązaniem i nie zgodzi się na powrót Francuza do klubu.
Zaistniała sytuacja sprawia, że Benfica i Todibo mają spory problem, ponieważ nic nie wskazuje na to, aby defensor w dalszej części rozgrywek otrzymał jakąkolwiek szansę do wykazania się swoimi umiejętnościami pod wodzą Jorge Jesusa.