„Atomowa Pchła” równo tydzień temu wysłała swojemu pracodawcy zawiadomienie o jednostronnym rozwiązaniu umowy. Problem w tym, że Argentyńczyk zrobił to już poza terminem zapisanym w porozumieniu z klubem. Ten minął 10 czerwca.
W efekcie zarząd „Dumy Katalonii” jest spokojny o przyszłość kapitana, gdyż wie, że wszelkie atuty ma po swojej stronie. Kontrakt gracza wygasa 30 czerwca 2021 roku, a klauzula wykupu w nim zawarta opiewa na 700 milionów euro - to fakt.
Leo Messi nie zamierza tak łatwo się poddawać, dlatego nie zjawił się na obowiązkowych testach koronawirusowych i od tego czasu nie uczestniczy także w treningach zespołu. Jednocześnie klub jak na razie nie wyciąga wobec niego żadnych konsekwencji.
W samym środku wojny 33-latek rozmawia z innymi ekipami, jak Manchester City czy Paris Saint-Germain. Jeśli jednak wcześniej nie dogada się z Barceloną, wszelkie ustalenia nie będą miały żadnego znaczenia.
Mając to na uwadze, z Argentyny prywatnym samolotem wyleciał już Jorge Messi, ojciec i przede wszystkim agent gracza. To on w środę bądź czwartek ma spotkać się z Josepem Marią Bartomeu w celu zażegnania sporu i uzyskania zgody na rozstanie w pokojowej atmosferze.
TyC Sports pisze, że stanowiska obu stron są na tyle odmienne, iż trudno będzie ustalić cokolwiek. Przede wszystkim prezydent Barcelony chce pozostania Argentyńczyka i jest gotów przedłużyć z nim umowę, podczas gdy ojcowi atakującego zależy na… rozwiązaniu porozumienia.
Pomimo rozbieżności według „Mundo Deportivo” istnieje cień szansy na wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie przyszłości Messiego. Takowym byłoby ustalenie ceny dla sześciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki, jego sprzedaż, a na koniec pożegnanie na Camp Nou.
Messi w trykocie Barcelony rozegrał łącznie 731 spotkań, strzelił 634 gole i posłał 285 kluczowych podań. Z klubem tym uzbierał m.in. cztery puchary Ligi Mistrzów i dziesięć triumfów w rozgrywkach ligowych.