Andreas Christensen rozpoczął wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan w podstawowym składzie Barcelony, będąc jedynym przedstawicielem linii obrony, który został w jej jedenastce po spotkaniu ligi hiszpańskiej z Mallorcą. Duński defensor był zmuszony opuścić boisko tuż przed upływem godziny gry. W jego miejsce na murawie pojawił się Gerard Piqué.
W najnowszym komunikacie opublikowanym przez Barcelonę można przeczytać, że Christensen ma skręconą lewą kostkę. Kataloński klub nie przedstawił potencjalnego terminu jego powrotu do pełni sił.
Zrobiły to media. Relevo twierdzi, że 26-latek nie będzie w stanie wystąpić zarówno w rewanżu z Interem w Champions League, jak i w zaplanowanym na 16 października starciu ligowym z Realem Madryt. Javi Miguel przedstawił jeszcze mniej optymistyczny scenariusz, a mianowicie, że Christensen może nie zagrać nawet przez miesiąc. Dla Barcelony to tym większe osłabienie, że urazy leczą już inni obrońcy - Ronald Araújo oraz Jules Koundé.
Oprócz Duńczyka innym nowym zawodnikiem Barcelony w gronie kontuzjowanych jest Franck Kessié. Pierwsze informacje sugerują, że w jego przypadku pauza potrwa do 10 dni.