Już niedługo może dojść do kolejnych wielkich zmian w światowej piłce. Projekt, do którego dotarli dziennikarze między innymi „Marki” i „La Gazzetty dello Sport”, powstający w FIFA zakłada organizację Klubowych Mistrzostw Świata w zupełnie innej formie niż dotychczas. Do tej pory mecze w ramach tych rozgrywek organizowano w grudniu i był to krótki turniej, w którym udział brało siedem drużyn.
Nowy pomysł zakłada uczestnictwo 24 zespołów z całego świata i organizację ponad dwutygodniowego turnieju każdego lata poprzedzającego rok organizacji mundialu. Ten format wypchnąłby zatem dotychczas rozgrywany w tym terminie Puchar Konfederacji.
W rozgrywkach miałyby wziąć udział 24 drużyny: 12 z Europy, dwie z Azji, dwie z Afryki, dwie ze strefy Concacaf i cztery z Ameryki Południowej. Jedno miejsce przypadnie gospodarzowi a o ostatnią wejściówkę zawalczyłby piąty klub ze strefy Conmebol z najlepszą ekipą Oceanii. Pomysł popierać mają największe europejskie kluby z Barceloną, Realem Madryt, Bayernem Monachium, Juventusem i zespołami z Manchesteru na czele.
„La Gazetta dello Sport” donosi ponadto, że pojawił się już sponsor gotowy wyłożyć 12 miliardów dolarów na organizację czterech edycji turnieju (2021, 2025, 2029, 2033). Co ciekawe FIFA nie chce uczestniczyć w zyskach i z tej sumy wzięłaby tylko tyle, aby pokryć koszty organizacji rozgrywek. Między 70 a 75 procent z zainwestowanych pieniędzy zostałoby przeznaczonych na nagrody dla klubów. Każda edycja pochłonęłaby około trzy miliardy dolarów.
W doniesieniach hiszpańskich i włoskich mediów znalazły się również szczegóły dotyczące formuły rozgrywek. Miałoby powstać osiem grup po trzy zespoły, z których do ćwierćfinałów awansowaliby tylko zwycięzcy.
Na razie wszystkie informacje są nieoficjalne, a FIFA milczy w tej sprawie.