Dziesięciokrotny reprezentant Francji miewał różne momenty w karierze, ale bez wątpienia najlepsze chwile zanotował noszącą koszulkę ekipy ze Stade Vélodrome.
Z tego też powodu fani OM przyjęli ze zdziwieniem fakt, że skrzydłowy postanowił opuścić ich klub na rzecz kontynuowania kariery w meksykańskim Tigres UANL w lipcu 2021 roku.
Florian Thauvin przystał wówczas na bardzo lukratywne warunki kontraktu, gwarantujące mu inkasowanie 400 tysięcy euro miesięcznie aż do 30 czerwca 2026 roku.
Przedstawiciele „Tygrysów” obiecywali sobie wiele po sprowadzeniu skrzydłowego, który stał się najlepiej opłacanym graczem w historii Liga MX, ale ten nie zdołał w żadnym stopniu nawiązać do wyników notowanych przez jego rodaka André-Pierre'a Gignaca.
W efekcie nie jest teraz mile widziany w szeregach meksykańskiego zespołu, co powinno poskutkować opuszczeniem przez niego Tigres UANL w najbliższym czasie.
Dziennikarze „Foot Mercato” uważają, że blisko 30-letni zawodnik ma na stole propozycję zaliczenia powrotu do Olympique'u Marsylia, ale musiałby się zgodzić na znaczące obniżenie obecnego kontraktu.
Thauvin ma jeszcze trochę czasu na przemyślenie swojego położenia, ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby jego sytuacja w meksykańskiej drużynie poprawiła się, zwłaszcza że możliwość notowania regularnych występów blokuje mu limit obcokrajowców.
Francuz wystąpił łącznie w 38 spotkaniach „Tygrysów”, notując w nich osiem trafień i pięć asyst.