Gdy w 2013 roku „Książę Walii” odchodził z Tottenhamu Hotspur, chciał go u siebie chociażby Manchester United. Ostatecznie jednak zawitał do Realu Madryt, który wyłożył 101 milionów euro.
Z perspektywy czasu trudno powiedzieć, aby skrzydłowy dokonał złego wyboru. Mimo że pod koniec swojej przygody nie był ani kluczowym piłkarzem, ani najbardziej lubianym przez kibiców, to swoje z pewnością zrobił.
Na myśl przychodzą chociażby fantastyczny rajd w meczu Pucharu Hiszpanii z 2014 roku i późniejszy gol czy dublet w finale Ligi Mistrzów z 2018 roku. Jednocześnie u boku Karima Benzemy oraz Cristiano Ronaldo był on gwarancją liczb. Dla przykładu sezon 2015/2016 zakończył z dorobkiem 19 trafień oraz 14 asyst.
32-latek przekonuje, że dziś także ma w czym wybierać.
– Oferty? Mam ich bardzo wiele – oświadczył przed meczem barażowym o Mistrzostwa Świata 2022 z Ukrainą.
Pojawiły się doniesienia, że jeśli „Smoki” nie wywalczą przepustki na mundial do Kataru, będzie to równoznaczne z wyjazdem ich kapitana z Europy. Sam zawodnik w tej chwili nie zamyka się na żadną opcję.
– Niekoniecznie – rzucił.
Bale w ostatnim czasie został połączony przede wszystkim z DC United oraz Cardiff City. Na razie temat przenosin lewonożnego gracza nie jest gorący, ale to wkrótce powinno się zmienić.