„Bianconeri” chcą jeszcze dać szansę wychowankowi Bolonii na udowodnienie swoich umiejętności, gracz ma jednak na to coraz mniej czasu. Już wcześniej nie potrafił on wygrać rywalizacji ze słabnącym w ostatnich latach w formie Alexem Sandro, stąd też pomysł wypożyczania go do mniejszych klubów. 23-latek grał już w Hellasie Verona, a teraz szansą miało być Lecce, coś poszło jednak ewidentnie nie tak.
W Weronie zawodnik rozegrał zaledwie 18 minut w dwóch spotkaniach, dlatego Juventusowi bardzo zależało na tym, by rozpoczęty już sezon upłynął graczowi pod znakiem regularnych występów. Wygląda jednak na to, że nawet wypożyczenie do beniaminka przerosło lewego obrońcę, i to już na samym początku.
Włoch nie wystąpił w ani jednym z pierwszych trzech meczów mistrzów Serie B, bardzo szybko dając sygnał, iż nie wszystko idzie po myśli wszystkich ze stron. Kluby uznały, że sytuacja nie jest jedynie kwestią trudnych początków czy też problemów z aklimatyzacją.
Gianluca Di Marzio informuje, że zawodnik został sprowadzony z powrotem do Turynu, zaledwie po ośmiu tygodniach od porozumienia, które miało oczywiście obowiązywać cały sezon.
Były młodzieżowy reprezentant „Squadra Azzurra” zapewne nie zabawi jednak długo w Turynie. Klub już teraz poszukuje odpowiedniego rozwiązania i chce znaleźć mu nowy klub. Działacze mają nadzieję, że tym razem faktycznie piłkarzowi uda się wywalczyć miejsce w składzie, w przeciwnym razie może go czekać kolejna zmarnowana kampania.