66-latek wparował do jednego z barów zlokalizowanych na przedmieściach Rzymu, po czym przyłożył napotkanemu klientowi nóż do gardła. Po wszystkim stawiał opór przy zatrzymaniu przez policję.
W związku z tymi wydarzeniami komunikat w mediach społecznościowych zamieścił jego wnuk, gracz powoływany do reprezentacji Włoch.
Tak jak w głośnej sprawie ze swoim ojcem, tak i teraz środkowy napastnik po prostu odciął się od tego, co się wydarzyło, podkreślając, że jedyną rodziną, jaką zna, są matka oraz siostra.
Jednocześnie zawodnik Sassuolo Calcio poprosił o niezwiązanie go więcej z podobnymi wydarzeniami.
„Po raz drugi w ciągu kilku miesięcy muszę zdystansować się od przepełnionych przemocą oraz trudnych do skomentowania wydarzeń popełnionych przez ludzi, którzy są powiązani z moim nazwiskiem, ale z którymi od wielu lat nie mam żadnego związku.
Powtarzam raz jeszcze, że wychowały mnie matka oraz siostra i że to one moją rodziną. Nikt inny.
Dlatego mam nadzieję, że w przyszłości nie będę łączony z wiadomościami dotyczącymi osób spoza małej społeczności, którą tworzą ja, moja mama i moja siostra.
Chciałbym być oceniany za to, co robię na boisku i poza nim bez konieczności płacenia w kategoriach wizerunku i postrzegania mnie jako człowieka za nieodpowiedzialne zachowanie ludzi, których nie darzę już żadnymi uczuciami i nie uznaję za część mojej rodziny” – napisał Gianluca Scamacca.
Przed kilkoma miesiącami Włoch wyznał, że jego kontakt z ojcem jest ograniczony. Wygląda na to, że podobnie rzecz wygląda w kwestii relacji z dziadkiem.