Anglik w momencie ogłoszenia nominowanej „setki” był typowany do zajęcia wysokiego miejsca w plebiscycie, lecz nie zgarnięcia statuetki. W Borussii Dortmund przeżył świetny okres. To jednak w Realu Madryt wszedł na kosmiczny poziom.
20-latek wszedł do LaLigi nie z drzwiami czy futryną, ale z całą ścianą. Na przestrzeni pierwszych 13 spotkań w trykocie „Królewskich” zanotował 13 trafień i dwie asysty. Wcześniej podobnymi liczbami mógł poszczycić się jedynie Cristiano Ronaldo.
Poczynania wychowanka Birmingham City nie mogły zostać niezauważone. Hiszpańskie media są pewne, że 10 listopada na gali w Turynie to on zgarnie statuetkę dla „Złotego Chłopca”.
Bellingham przejdzie do historii jako pierwszy zawodnik Realu Madryt, który wygra w tym plebiscycie. W 2012 roku po wyróżnienie sięgnął co prawda Isco, ale zrobił to za zasługi w Máladze.
Anglik uzyskał najwyższą notę od asystenta dyrektora dziennika „AS”, co powtórzyło się w praktycznie 95 procentach ogólnej liczby głosów otrzymanych od redakcji mediów sportowych pięciu kontynentów, wybranych przez organizatora plebiscytu, czyli włoskiej gazety „Tuttosport”.
Nagrodę za ostatni rok otrzymał Gavi, a wcześniej uczynił to Pedri. Dominacja FC Barcelony zostanie zatem przerwana. Innej możliwości po prostu nie było.
Wybór najlepszego piłkarza świata do lat 21 dokona 50 dziennikarzy reprezentujących takie media, jak „Corriere dello Sport”, „La Gazzetta dello Sport”, „Marca”, „L'Equipe”, „Bild”, „The Times”, „Blick”, „De Telegraaf”, „A Bola”, „Sport-Express”, „SportDay” czy „Aftonbladet”.