Były piłkarz Liverpoolu, Norwich City, Atlético Madryt, Betisu, Deportivo Alavés czy Getafe dołączył do polskiego zespołu w pierwszych dniach marca na zasadzie wolnego transferu po wcześniejszym rozstaniu z cypryjskim Arisem Limassol.
Wówczas związał się z klubem z województwa śląskiego umową ważną do końca sezonu z zawartą klauzulą umożliwiającą władzom drużyny przedłużenie z nim współpracy o dwanaście miesięcy. Jej ewentualna aktywacja została w dużej mierze uzależniona od postawy 31-letniego zawodnika w pozostałych do rozegrania meczach w rundzie wiosennej.
W tych Dani Pacheco nie dostąpił ani razu zaszczytu wybiegnięcia w podstawowej jedenastce Górnik Zabrze. Za to udało mu się siedmiokrotnie pojawić na boisku z ławki rezerwowych i zanotować w tym czasie gola oraz asystę.
Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty” przekonuje, że ten dorobek okazał się wystarczający do przekonania władz zespołu do zatrzymania na dłużej w swoich szeregach hiszpańskiego skrzydłowego.
Do formalnego podpisania nowej umowy z ofensywnym zawodnikiem ma dojść tuż po zakończeniu trwających jeszcze rozgrywek.
Górnik Zabrze poinformował wcześniej także o zatrzymaniu w swoich szeregach Lukasa Podolskiego, Rafała Janickiego i Bartosza Nowaka. Ponadto wkrótce zaprezentuje pozyskanego Pawła Olkowskiego i walczy o sprowadzenie Szymona Włodarczyka z Legii Warszawa.