- Przyzwyczaili się do mówienia, że piłkarze z Meksyku są słabi, przez co zostają w ojczyźnie i biorą za to niezłe pieniądze. Przez lata zdałem sobie jednak sprawę z tego, że wielu piłkarzy miało naprawdę dobre oferty z Europy, ale na przeprowadzkę za Atlantyk nie pozwolili im właściciele ich klubów, którzy wciąż myślą, że z każdego uczynią Messiego pod względem komercyjnym. To właśnie oni są głównym problemem meksykańskiego futbolu - powiedział Guardado, który przez lata był zawodnikiem Deportivo La Coruña i Valencii. Przed tym sezonem powędrował na wypożyczenie do PSV, które niedawno zostało zmienione w transfer definitywny. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce w Eindhoven sięgnie po pierwsze w karierze mistrzostwo.
- To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że przyjdzie mi grać tutaj, w Holandii, gdzie ludzie, kultura, jak i sama piłka, mocno różnią się od Hiszpanii czy Meksyku. Okazało się jednak, że Eindhoven to jedno z najlepszych miejsc, które odwiedziłem w moim życiu.