Kibice „The Citizens” z pewnością będą z zapartym tchem śledzić przebieg spotkania United. Jeśli „Czerwone Diabły” stracą punkty w meczu z West Bromem, Manchester City będzie już pewny mistrzostwa. Podopieczni Pepa Guardioli wygrali z Tottenhamem i teraz pozostaje im czekać właśnie na wynik starcia ekipy z Old Trafford.
Do grona obserwujących mecz z pewnością nie będzie jednak należał menedżer „Obywateli”. Hiszpan wyznał w ostatniej rozmowie z dziennikarzami, że ani myśli oglądać mecz Unied, ponieważ priorytetem jest dla niego rodzina. Ważniejszy od potencjalnego mistrzostwa jest dla szkoleniowca czas spędzony z synem.
- Czy będę oglądać mecz United? Nie, będę grać w golfa wraz z synem - powiedział Guardiola, którego cytuje „Daily Mail”.
- Czy będę chociaż kontrolować wynik? Bogey. Par. Birdie [określenia golfowe określające liczbę uderzeń przed trafieniem do dołka - przyp. red.]. Zobaczymy. Futbol jest nieprzewidywalny, ale normalnie West Brom nie jest faworytem do zwycięstwa. Lecz to się nie liczy. Najważniejsze, że przed tym meczem wszystko jest w naszych rękach i w kolejnym spotkaniu czeka nas kolejna szansa na przypieczętowanie sukcesu.
City przechodzi przez tegoroczny sezon Premier League jak burza. Przez długi czas drużyna pozostawała niepokonana, a passę bez porażki przerwał dopiero Liverpool, który pokonał ekipę z Etihad Stadium 14 stycznia wynikiem 4:3. Ostatnio doszła do tego również porażka w derbach Manchesteru, ale City wciąż zachowuje przewagę nad resztą stawki, która teraz wynosi już 16 punktów.