Temat rozstania Hiszpana z ekipą „Obywateli” już nieco ucichł, ale dziennikarze wciąż starają się wziąć szkoleniowca pod włos i wypytują o jego przyszłość. Kolejną ku temu okazję mieli podczas konferencji prasowej przed derbowym pojedynkiem Manchesteru City z United w ramach Pucharu Ligi Angielskiej. Guardiola został zapytany, czy byłby gotów pomóc „Czerwonym Diabłom” w obliczu ich kryzysu.
- Czy mógłbym trenować Manchester United? Gdybym nie miał innych ofert niż od nich, po prostu pojechałbym na Malediwy - stwierdził 48-latek.
- Może nie na Malediwy, bo nie ma tam pól golfowych... Ale z racji, że trenuję Manchester City, nie mógłbym pójść pracować w United. Tak samo nigdy nie poprowadzę Realu Madryt. Zdecydowanie nie.
Choć Guardiola na ten moment zamyka wszelkie furtki do przenosin na Old Trafford, podkreśla, iż nie jest to brak szacunku dla rywala zza miedzy.
- Mam bardzo duży szacunek do Manchesteru United. W historii każdego klubu zdarza się, że pojawiają się problemy. Ale oni z pewnością powrócą. Prędzej czy później, dojdą do pozycji, z której będą mogli walczyć o mistrzostwo Premier League.