Transfer Brazylijczyka do „Dumy Katalonii” jest coraz bliższy finalizacji i wydaje się, że hiszpański klub i sam zawodnik z każdym tygodniem robią postępy w rozmowach z Liverpoolem. Philippe Coutinho wierzy, że dyrektorzy Liverpoolu dotrzymają danego mu słowa, dlatego polecił swoim zaufanym ludziom rozpocząć poszukiwania domu w Barcelonie.
Brazylijczyk zna miasto dość dobrze ze względu na to, że w przeszłości grał na wypożyczeniu w Espanyolu, ale oczekuje od jego nowego domu spełnienia kilku warunków. Wśród nich jest zamieszkanie w pobliżu Luisa Suareza, czyli jego dobrego kolegi jeszcze z czasów wspólnej gry w Liverpoolu i zamieszkanie w pobliżu innego reprezentanta Brazylii – Paulinho.
Barcelona interesuje się transferem ofensywnego pomocnika od ubiegłego lata i mimo stanowczych odmów Liverpoolu podczas poprzedniego okna transferowego, nie ustaje w walce o kartę zawodniczą Coutinho. Liverpool nie chce skończyć podobnie do „Dumy Katalonii”, która po sprzedaży Neymara miała bardzo duże problemy z zastąpieniem piłkarza. Każdy klub w Europie wiedział, że Hiszpanie mają pieniądze i bardzo zależy im na transferze gwiazdy, więc oczekiwali znacznie wyższej opłaty za transfer, niż w normalnej sytuacji.
Liverpool nie popełnił błędu drużyny z Camp Nou i już teraz wydaje duże, ale wciąż rozsądne pieniądze. Na transfer na Anfield zgodził się już Naby Keïta, który dołączy do drużyny przyszłego lata i Virgil van Dijk. Ten ostatni będzie występował w nowym zespole już od stycznia. Co najważniejsze, to nie koniec dużych transferów, bo na celowniku Jurgena Kloppa znajdują się jeszcze między innymi Thomas Lemar i Leon Goretzka.