Obecny sezon to któryś już z kolei, który nie układa się po myśli fanów, a przede wszystkim władz Herthy. Drużyna, zamiast walczyć o europejskie puchary plasuje się w ligowej tabeli dopiero na trzynastym miejscu i niewątpliwie musi drżeć o pozostanie w Bundeslidze.
Mimo to pion sportowy pracuje w pocie czoła, aby sztab szkoleniowy, na którego czele stoi Tayfun Korkut, miał pełen komfort w kontekście walki o utrzymanie. W sobotę do drużyny dołączył nowy skrzydłowy.
Jest nim Dong-jun Lee, który zasilił stołeczną ekipę w ramach transferu definitywnego z koreańskiego Ulsan Hyundai.
Umowa, którą podpisał z przedstawicielem Bundesligi, będzie obowiązywała do 30 czerwca 2025 roku. Szczegóły samej transakcji nie zostały podane do wiadomości publicznej.
- Przeprowadzka do Herthy to dla mnie zdecydowanie bardzo duży krok, ale to zawsze było moim marzeniem, żeby trafić do jednej z najlepszych lig w Europie. Nie mogę się doczekać wyzwania, które przede mną. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony - przyznał.
Urodzony w Busan skrzydłowy 1 lutego skończy 25 lat.
Dla swojego poprzedniego klubu rozegrał łącznie 37 meczów, a jego dorobek to 12 bramek i pięć asyst.
Hertha tym samym sfinalizowała trzeci transfer tej zimy. Wcześniej do Berlina przenieśli się 23-letni lewy obrońca Fredrik André Björkan oraz 26-letni środkowy obrońcy Marc Oliver Kempf.