Po decyzjach podjętych przed władze angielskiego i włoskiego futbolu na temat wcześniejszego zamknięcia okienka transferowego w innych krajach rozgorzała dyskusja na ten temat.
Na razie w żadnym z nich nie została podjęta konkretna i definitywna decyzja, ale już wiemy, że najtrudniej z ewentualnymi zmianami będzie w Hiszpanii, gdzie chęć skrócenia letniego okresu zakupowego wyraził między innymi Real Madryt oraz kilka innych zespołów.
Uważają oni, że kluby powinny przystępować do udziału w LaLiga z zamkniętą już kadrą, co pozwoliłoby im się lepiej przygotować do sezonu oraz ucięłoby szereg nieprawdziwych informacji podawanych w mediach na temat rzekomych transferów.
Ich sugestia nie spotkała się jednak z aprobatą przedstawicieli krajowych rozgrywek, którzy uważają, że ta zmiana jest im zupełnie niepotrzebna.
- LaLiga przeanalizowała plusy i minusy zamykania okienka wcześniej i zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie utrzymać datę 31 sierpnia. Dlaczego? Dla nas wcześniejsze opuszczenie rynku byłoby dużym błędem. Dzisiaj już wiemy, że od 9 sierpnia żaden angielski klub nie będzie kusił graczy z Hiszpanii. My w tym czasie nadal będziemy na nim aktywni i nie będziemy z nimi konkurować. Ceny znacząco spadną i od 9 do 31 sierpnia będą dużo lepsze dla większości naszych drużyn. Strategicznie rzecz ujmując dla naszych zespołów najlepiej by było wydłużyć okienko w maksymalny sposób - powiedział Javier Tebas, prezes LaLiga.
Przypominamy, że okienko transferowe w Anglii kończy się 9 sierpnia o godzinie 18:00. Z kolei we Włoszech trwa do 17 sierpnia do godziny 20:00.