W styczniu francuski napastnik trafił na wypożyczenie do Leeds United, a RB Lipsk zawarło w umowie zapis nakazujący Anglikom przeprowadzenie transferu definitywnego w przypadku wywalczenia awansu do Premier League. Dlaczego zatem „Byki” nie otrzymały umówionych 21 milionów euro, a piłkarz został odesłany do Niemiec?
Musimy wiedzieć, że ekipa prowadzona przez Marcelo Bielsę wywalczyła przepustkę do występów na najwyższym szczeblu rozgrywek dopiero w lipcu, podczas gdy kontrakt między stronami obowiązywał do 30 czerwca. Ta sytuacja wywołała spór, a do jego rozwiązania zobowiązana zostanie FIFA.
Światowy organ piłkarski trzymający piecze nad transferami podjął już pierwszą decyzję w tej sprawie. Zezwolił on na kontynuowanie przez 23-latka kariery w innym klubie. Tym sposobem jako wolny agent atakujący dołączył do Nantes, wiążąc się z nim do 30 czerwca 2022 roku. W nowym zespole będzie grał z numerem 20.
To jednak nie zamyka tematu, o czym zapewnia Florian Scholz, szef marketingu w RB Lipsk.
– Jean-Kévin Augustin nie jest zawodnikiem RB Lipsk od czasu awansu Leeds United. Nasza opinia nie uległa zmianie. Podejmiemy kroki prawne przeciwko Leeds i zaangażujemy do sprawy FIFA – powiedział w rozmowie z „Kickerem”.
– Niezależnie od naszych roszczeń wobec Leeds United, bylibyśmy zachwyceni, gdyby Jean-Kévin mógł wrócić na boisko – dodał.
Taką możliwość zaoferował mu przedstawiciel Ligue 1, który wcześniej rozważał angaż m.in. Mario Balotellego.
Były młodzieżowy reprezentant Francji w niemieckiej drużynie uzbierał łącznie 67 występów, zaznaczając swoją obecność 20 trafieniami i ośmioma asystami. Na razie może się on skupić na grze w nowych barwach, choć z pewnością jego pobyt w Anglii będzie przedmiotem śledztwa FIFA, a być może, w przypadku ewentualnego odwołania Leeds United, również Sądu Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.