W czerwcu rozgrywane będą mecze Ligi Narodów UEFA, a Holendrów czeka niełatwy terminarz. Swój maraton rozpoczynają 3 czerwca starciem z Belgią, następnie zmierzą się z Walijczykami, zaś 11 czerwca rywalem „Oranje” będzie Polska. Na koniec podopiecznych Louisa van Gaala czeka jeszcze rewanż z Walią.
Przed takimi pojedynkami nie powinno być szczególnego problemu z motywacją, selekcjoner może jednak napotkać pewne przeciwności. Mike Verweij zauważa na łamach „de Telegraaf”, że reprezentanci kraju mają niemałe zagwozdki dotyczące ich piłkarskiej przyszłości.
Łącznie aż 11 zawodników spośród powołanych na zgrupowanie staje tego lata przed poważnym transferowym dylematem. Mowa tu o graczach, którzy tego lata najprawdopodobniej będą zmieniać pracodawcę. Czerwiec będzie niezwykle istotny w kontekście rozmów z potencjalnymi nowymi klubami i choćby agenci dwoili się i troili, trudno będzie załatwiać formalności bez zgód piłkarzy.
Znany holenderski dziennikarz wymienia, że na zgrupowaniu tylko ciałem mogą być tacy gracze jak Guus Til, Wout Weghorst, Tyrell Malacia, Noa Lang, Frenkie de Jong, Jasper Cillessen, Mark Flekken, Jurrien Timber, Memphis Depay i Cody Gakpo. Na tym lista mogła się nie kończyć, ponieważ ruchy transferowe mogą czekać również Ryana Gravenbercha i Georginio Wijnalduma, oni jednak nie otrzymali tym razem powołań.
O ile między innymi „Biało-Czerwoni” z całą pewnością nie mają co liczyć na taryfę ulgową ze strony Holendrów, Louis van Gaal może mieć niemały kłopot z utrzymaniem w grupie odpowiedniego poziomu koncentracji, zwłaszcza, że czerwcowe zgrupowanie będzie stosunkowo długie.
Polska zmierzy się z Holandią, jak wspomniano, 11 czerwca. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:45, a ma on się odbyć w Rotterdamie. Rewanż zostanie rozegrany 22 września.