Ibrahimović: Jestem jak Benjamin Button!

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: Sky Sport

Zlatan Ibrahimović wypowiedział się na temat swoich przenosin do LA Galaxy, swoich planów wobec klubu oraz o powrocie do reprezentacji Szwecji.

Poprzedni sezon był dla Szweda bardzo udany, lecz pod jego koniec napastnik doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Gdy zawodnik wracał do zdrowia, ponownie związał się z Manchesterem United, ale tym razem nie wiodło mu się już tak dobrze. Strony rozwiązały umowę, ale wkrótce po tym „Ibra” związał się z Los Angeles Galaxy. Teraz jednak twierdzi, że transfer był bliski realizacji znacznie wcześniej.

- Ten transfer powinien zostać przeprowadzony już dwa lata temu, zanim trafiłem do Manchesteru United. Myślami byłem już tutaj, ale nic się nie wydarzyło - powiedział Ibrahimović w rozmowie z dziennikarzami.

- Moje przeznaczenie jednak przemówiło, Los Angeles znów mnie wezwało i odpowiedziałem na to. Czuję się jak Benjamin Button, urodziłem się stary, a umrę młodo, od dawna czuję się coraz lepiej. Przychodzę tu, by wygrywać, wziąłem ze sobą rodzinę. Jestem gotów poznać moich kolegów i trenera. Lew jest głodny. W ostatnich miesiącach wróciłem do gry. Rozegrałem sześć-siedem spotkań, ale nie byłem gotowy. Dlatego nieco się wycofałem.

- Nie przychodzę tu jako Ibrahimović, ale żeby po prostu przynieść odpowiednie rezultaty. Jeśli niczego nie wygram, potraktuję tę przygodę jako porażkę. Zrobię wszystko, by tu zwyciężać. Nie jestem tu dla jednego meczu, ale dla całego sezonu, jeśli trener zechce, zagram w każdej minucie, każdego spotkania. Widzę w MLS wielki potencjał. Czuję się jak dziecko, które chce cukierka i szuka go, tak postrzegam teraz grę.

Zlatan od jakiegoś czasu nie gra już w reprezentacji, ale Szwedzi awansowali na mundial. W mediach pojawiły się dyskusje na temat ewentualnego powrotu Ibrahimovicia, by wesprzeć kadrę na Mistrzostwach Świata.

- Mundial? Teraz myślę tylko o Galaxy. Nikt nie musi do nikogo dzwonić, jeśli mnie chcą, wiedzą gdzie mnie szukać. Nie muszę niczego udowadniać, mówiłem, jestem jak Benjamin Button. Byłem w Premier League, najbardziej konkurencyjnej lidze świata. Moi hejterzy zaczęli mi kibicować. Teraz jestem w MLS, bo chciałem tu grać, wiem co mogę z siebie dać.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk zalegają Łotyszom blisko trzy miliony euro

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy