Florentino Pérez, goszcząc w programie „El Chiringuito de Jugones”, oświadczył, że oczekiwałby w europejskiej piłce większej transparentności. Jako przykład podał LeBrona Jamesa, którego zarobki są publiczne i skonfrontował ten fakt z brakiem informacji o wynagrodzeniu prezydenta UEFA.
– Oczekuję przejrzystości. W Realu Madryt działacze obniżyli swoje pensje, w mojej firmie doszło do tego samego. Nie sądzę, aby w UEFA czy LaLidze było podobnie – zauważył.
Idąc tym tropem, z pomocą prezydentowi Realu Madryt postanowili ruszyć dziennikarze „Vozpópuli”. Przeanalizowali oni dokumenty udostępniane przez europejską unię piłkarską i okazuje się, że od 2017 roku Aleksander Čeferin regularnie ma podwyższaną pensję.
Słoweniec przejął władze w 2016 roku, ale dopiero w sezonie 2017/2018 UEFA zaczęła publikować zarobki najważniejszych pracowników. W minionej kampanii, mimo pandemii koronawirusa, zainkasował on około 450 tysięcy euro więcej względem poprzedniego okresu, a jego wynagrodzenie wyniosło blisko 2,2 miliona euro.
Mając to na uwadze, gazeta postanowiła zapytać przedstawicieli organizatora Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, dlaczego, w obliczu tak trudnej sytuacji, 53-latkowi podniesiono pensję. W odpowiedzi europejska unia piłkarska poinformowała, że decyzję podjęto jeszcze w 2019 roku, a sam Čeferin zaproponował obniżkę w miesiącach maj-lipiec dla najważniejszych pracowników i tak też się stało.
Jak policzono, w sumie odkąd prawnik jest prezydentem UEFA zarobił prawie 6,8 miliona euro. Z kolei sezon 2019/2020 przyniósł łączne przychody dla organizacji w wysokości 3,04 miliarda euro.
***
Aleksander Čeferin: Staram się robić to, co uważam za dobre dla europejskiej i światowej piłki